OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Mała stacja paliw zawstydziła Orlen. Właściciel przyznał większe zniżki dla strażaków.

10 groszy mniej za litr dowolnego paliwa dla strażaków OSP - taką zniżkę wprowadził na swojej stacji lokalny przedsiębiorca. Przebił tym samym zniżkę, wprowadzoną przez państwowy koncern Orlen, wynoszącą 8 groszy na litr.

Pomysł na wprowadzenie zniżki pojawił się podczas rozmowy wójta gminy Kulesze Kościelne, będącego jednocześnie gminnym komendantem OSP z właścicielem stacji paliw.

- Powiedziałem mu o zniżce, jaką wprowadził Orlen i wtedy przedsiębiorca zaproponował, że on przyzna większą zniżkę naszym strażakom. Załatwiliśmy sprawę formalnie, spisaliśmy umowę, właściciel otrzymał listę strażaków i samochodów, do których będą oni tankować paliwo ze zniżką - tłumaczy Stefan Grodzki, wójt gminy Kulesze Kościelne.

Zniżka dotyczy aktywnie działających druhów z jednostki OSP Kulesze Kościelne, włączonej do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. - 12 strażaków z tej jednostki jest dopuszczonych do działań ratowniczo-gaśniczych, mają przeszkolenie, ubezpieczenie i to głównie oni biorą udział w akcjach na terenie gminy. I to oni są objęci zniżką - mówi Stefan Grodzki.

Dlaczego zniżka nie przysługuje wszystkim druhom, również z innych jednostek OSP w gminie? - Druhowie z pozostałych jednostek OSP w gminie biorą udział raczej w życiu społecznym, kulturalnym, choć oczywiście przy większych akcjach też wspomagają działania - tłumaczy wójt.

Zniżka obejmie wszystkich strażaków, uprawnionych do akcji na terenie gminy. Jeśli w jednostce OSP zostaną wyszkoleni kolejni strażacy, zostaną włączeni na "listę zniżkową". Limit na paliwo ze zniżką wynosi 300 litrów na miesiąc na jednego strażaka.

- Jak wyje syrena, to strażacy wskakują do auta i jadą z tego miejsca, gdzie akurat przebywają do remizy. Jak zdążą to wyjeżdżają samochodem gaśniczym, jak nie - to czasem sami dojeżdżają swoim samochodem na miejsce akcji. Taka nawet symboliczna zniżka to zawsze jakieś ułatwienie - dodaje Grodzki. - I nie muszą jechać 15 kilometrów na stację Orlen, żeby tam korzystać ze zniżki. Zawsze jest to też jakaś forma promocji lokalnego przedsiębiorcy - mówi.

Wójt gminy przyznaje, że odbiera telefony od kolegów z sąsiednich gmin, zainteresowanych wprowadzeniem takiej formy zniżek na swoim terenie, we współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami. - Mam nadzieję, że przykład od nas pójdzie na całą Polskę - kończy Stefan Grodzki.

(Fot. arch. prywatne)

7 stycznia 2019 15:21
Udostępnij na Facebooku