Chińscy ratownicy trzecią dobę walczą z ogromnym pożarem lasów w prowinicji Syczuan. Dziś chińskie Ministerstwo Zarządzania Kryzysowego poinformowało o śmierci 30 strażaków, z którymi wcześniej stracono kontakt.
Pożar kompleksu leśnego wybuchł w sobotę w okręgu Muli w chińskiej prowincji Syczuan na wysokości około 3800 metrów. Akcja od początku była prowadzona w bardzo trudnych warunkach. Dojazd do lasów, w których wybuchł pożar był utrudniony, a wiejący wiatr sprzyjał rozprzestrzenianiu się ognia. Do walki z pożarem skierowano blisko 700 strażaków. W niedzielę wiatr nieoczekiwanie zmienił kierunek i rozprzestrzeniający się pożar odciął grupę 30 strażaków, z którymi dowódcy akcji stracili kontakt.
Jak poinformowało dziś chińskie Ministerstwo Zarządzania Kryzysowego, ratownicy odnaleźli ciała 30 osób. Z pożarem w prowincji Syczuan wciąż walczy blisko 700 strażaków. W ostatnich dniach duże pożary wybuchły też m.in. na przedmieściach Pekinu, tam ogień gasiło blisko 3000 strażaków, nie było jednak ofiar śmiertelnych.
(Fot. screen Youtube/NewChinaTV)