Strażnicy leśni z Nadleśnictwa Durowo za punkt honoru postawili sobie schwytanie osoby, która od dłuższego czasu podkładała ogień w lasach. Funkcjonariusze wytypowali miejsce, w którym może znów dojść do podpaleń i zastawili w tym miejscu fotopułapkę. Na efekt nie było trzeba długo czekać.
22 maja 2017 roku, około 14.00 służby otrzymały zgłoszenie o pożarze lasu w Leśnictwie Orla. Podobnie, jak we wcześniejszych przypadkach, tak i tym razem przyczyną pożaru miało być podpalenie. Ogień podłożono przy suchych czubach sosnowych, pozostałych po ubiegłorocznej ścince drzew. W okolicy 100 metrów, w ostatnim czasie dochodziło już także do innych podpaleń.
Strażnicy postanowili więc zostawić fotopułakę na potencjalnego podpalacza. Na efekty nie było trzeba długo czekać. Jeszcze tego samego dnia, po 16.00 wybuchł kolejny pożar w bezpośredniej okolicy wcześniejszego pogorzeliska.
Po analizie zarejestrowanych na fotopułapce zdjęć wybrano dwa, na których widać było mężczyznę na rowerze i ogień w tle. Zdjęcia po wydrukowaniu zostały przekazane funkcjonariuszom Policji. Następnie strażnicy wraz z policjantami udali się w teren penetrując okolice wsi wytypowanych jako możliwe miejsca zamieszkania sprawcy podpaleń. Równocześnie Straż Leśna i policjanci ustalili tożsamość mężczyzny widocznego na zdjęciach. Okazał się nim mieszkaniec jednej z wytypowanych wcześniej wsi. W momencie aresztowania go przez policję, mężczyzna przyznał się do tych podpaleń lasu i wielu innych na przestrzeni lat 2015 – 2017.
ZOBACZ FILM ZE ZDJĘCIAMI Z FOTOPUŁAPKI - PONIŻEJ!
(Foto: Straż Leśna Nadleśnictwo Durowo)
