Ruszył kolejny proces w sprawie tragicznej śmierci Macieja Ciunowicza - strażaka, który zmarł w wyniku wypadku podczas ćwiczeń na terenie Komendy Powiatowej PSP w Kętrzynie. Dziś przed sądem stanęło 5 strażaków, którzy uczestniczyli w feralnych ćwiczeniach. Wszyscy odpowiadają za zeznanie nieprawdy i zatajenie prawdziwych okoliczności wypadku, do którego doszło w czerwcu 2018 roku.
W Sądzie Rejonowym w Olsztynie stawiło się dziś 5 oskarżonych strażaków: Andrzej P., Tomasz O., Piotr S., Robert Z. oraz Marcin Ż.
– Wszyscy są oskarżeni o zeznanie nieprawdy i zatajenie prawdy co do okoliczności, przebiegu i przyczyny śmiertelnego wypadku strażaka podczas szkolenia z zakresu ratownictwa wysokościowego z użyciem skokochronu prowadzonego na terenie Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Kętrzynie w dniu 14 czerwca 2018 r. Według ustaleń prokuratora oskarżeni podczas pierwszych przesłuchań mieli zeznać m.in., że w trakcie szkolenia skoki z wysokości na skokochron nie były wówczas oddawane oraz, że nie widzieli oni, w jaki sposób Maciej C. uległ wypadkowi, co nie odpowiadało prawdzie – informuje Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Podczas jednego ze skoków 23-letni strażak Maciej Ciunowicz uderzył głową w butlę z gazem i niespełna miesiąc później zmarł w szpitalu. Wszystkich 5 strażaków przyznało się dziś do winy i złożyło przed sądem obszerne wyjaśnienia. Po postawieniu im zarzutów na początku lipca ubiegłego roku strażaków zawieszono w czynnościach służbowych, ale po blisko 3 miesiącach wrócili do służby. Za składanie fałszywych zeznań grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
Jak ustalili śledczy, dowódca zmiany Marcin L. również składał fałszywe zeznania i nakłaniał do tego pozostałych strażaków. Odpowiada on przed sądem w osobnym procesie, kolejną rozprawę wyznaczono na 29 stycznia. Marcin L. zeznał, że poinformował komendanta PSP w Kętrzynie o okolicznościach wypadku i ten odpowiedział: "Nie obchodzi mnie, co powiecie - ma być jedna wersja". Komendant Powiatowy PSP w Kętrzynie od początku nie komentuje sprawy tragicznego wypadku strażaka podczas ćwiczeń.
Wobec Marcina L. prokuratura postawiła aż 5 zarzutów - to niedopełnienie obowiązków służbowych, niedopełnienie obowiązków z zakresu BHP, nieumyślne spowodowanie śmierci, podżeganie do składania fałszywych zeznań oraz składanie fałszywych zeznań.