CEGIEŁKA DLA MARCELA
Nie mogliśmy przejść obojętnie wobec dramatu, który po raz drugi spotyka Małego Wojownika z Krotoszyna. Niestety, po pierwszej operacji nie było dane Marcelowi długo cieszyć się zdrowiem... Jednak jest w nim tyle woli walki, tyle chęci do życia... Ten post nie powstał po to, by się chwalić...Powstał po to, by inni brali z nas przykład, bo któż wie, czy kiedyś role się nie odwrócą i to my będziemy potrzebować wsparcia? Zachęcamy wszystkich do różnych form pomocy - czy to poprzez wpłaty na siepomaga, czy poprzez udział w licytacjach. Pamiętajmy - dobro wraca!