Strażacy ze Złotnik od wiosny poświęcają swój wolny czas, pracując przy budowie garażu i pomieszczeń, potrzebnych strażakom. Właśnie udało się doprowadzić do stanu surowego zamkniętego, przed druhami jeszcze prace wykończeniowe.
Siedzibą OSP Złotniki od lat była remiza, wybudowana przez gminę. Duży budynek oznaczał też duże koszty utrzymania, dlatego druhowie wynajmowali część pomieszczeń na organizację m.in. wesel i z pozyskanych funduszy utrzymywali jednostkę.
- Dwa lata temu zdecydowaliśmy, że zamiast wynajmować okazjonalnie sami te pomieszczenia, wynajmiemy je zewnętrznej firmie, która będzie nimi zarządzać i organizować imprezy, a nam płacić czynsz. Taki krok zdecydowanie polepszył kondyncję finansową jednostki - tłumaczy Maciej Skalski, prezes OSP Złotniki.
Strażacy postanowili dobudować do istniejącego budynku garaż, a na piętrze zorganizować pomieszczenia dla strażaków, salę spotkań oraz pomieszczenia dla Koła Gospodyń Wiejskich. Zdecydowana większość prac jest wykonywana systemem gospodarczym - przez samych ochotników.
- Znaleźliśmy majstra i pod jego okiem wykonywaliśmy to, co tylko się dało: szalunki, prace ziemne, większość robiliśmy sami. I tak przez te kilka miesięcy udało nam się dojść do stanu surowego zamkniętego - dodaje.
Gmina Igołomia-Wawrzeńczyce dołożyła do budowy 130 tys. zł, kolejne 100 tys. zarezerwowano w przyszłorocznym budżecie m.in. na wykończenie pomieszczeń. - Ale niestety właśnie dostaliśmy informację, że z powodu jakiś przesunięć w budżecie te obiecane pieniądze nam zabrano. Także będziemy musieli wykańczać z pieniędzy, które otrzymujemy z wynajmu. To na pewno wydłuży prace, może znajdzie się jakiś sponsor, chętnie przyjmiemy pomoc - tłumaczy Skalski.
(Fot. OSP Złotniki)