Wieczorem, 16 kwietnia IMGW wydało ostrzeżenia meteorologiczne dla Bieszczad i Beskidu Niskiego. Miało ono objąc powiaty: bieszczadzki, leski, sanocki, brzozowski, krośnieński oraz jasielski. Był to silny wiatr pierwszego stopnia zagrożenia, wiejący w porywach nawet do 80 km/h w godzinach 10:00 - 18:00.
Na pierwsze zdarzenie nie musieliśmy długo czekać, o godzinie 12:08 zawyła syrena.
Przez SKKP PSP w Lesku zostaliśmy skierowani do usuwania skutków silnego wiatru na terenie gminy Solina. Początkowo udaliśmy się w kierunku Wołkowyji, gdzie na drodze znajdowało się drzewo utrudniające przejazd. Przystąpiliśmy do działania, w ruch poszły piły, siekiery i miotły. Nasze działania polegały głównie na zabezpieczeniu miejsca akcji, usunięciu drzew z jezdni oraz kierowaniu ruchem na drodze. Po około 5 minutach tuż obok jednego z naszych strażaków spadło kolejne drzewo. Wiatr nie ustawał, sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Godzinę później podczas powrotu do remizy, otrzymaliśmy informację o kolejnych powalonych drzewach.
Tym razem udaliśmy się do Rajskiego i Sakowczyka. Tam naszym oczom ukazała się ogromna jodła, która całkowicie blokowała drogę. Przygniotła ona również kabel telefoniczny, jednak całkowicie go nie zerwała. Powrót do strażnicy zanotowaliśmy około 14:30. Na terenie Gminy Solina działania prowadziła także JRG Lesko w miejscowości Solina.
Nie opuściliśmy jednak remizy, oczekując na rozwój wydarzeń. O godzinie 15:03 ponownie wyjechaliśmy do działań, tym razem otrzymaliśmy informację o pożarze trawy W Polankach. Na miejscu okazało się, że wiatr uszkodził linię energetyczną, która spowodowała pożar suchej trawy na niewielkim obszarze. Nie mogliśmy jednak przystąpić do działań, z powodu możliwego napięcia w linii, uwzględniając fakt, że był to obszar podmokły. Zabezpieczyliśmy miejsce akcji czekając na przybycie pogotowia energetycznego. Siły i środki:
Powrót do strażnicy zanotowaliśmy około 17:30.