To ogromne szczęście, że nikomu nic się nie stało w wyniku wypadku w Warszawie. Samochód zjechał z jezdni i rozpędzony staranował wiatę przystankową. Z relacji świadków wynika, że jeszcze kilkadziesiąt sekund wcześniej na przystanku stali ludzie, którzy oczekiwali na tramwaj.
Do wypadku doszło w piątkowe popołudnie na skrzyżowaniu ulic Broniewskiego i Włościańskiej w Warszawie.
Elektryczne BMW z wypożyczalni zjechało nagle z jezdni i staranowało wiatę przystanku.
- Z relacji świadków wynika, że jeszcze kilka sekund przed zderzeniem, na przystankowej ławce siedzieli ludzie. Uniknęli wypadku, bo na przystanek akurat podjechał tramwaj - relacjonuje Tomasz Zieliński z tvnwarszawa.pl.
Wiata została uszkodzona, wszystkie szyby są stłuczone, a szkło rozprysło się w promieniu kilku metrów od przystanku. Auto uszkodziło też barierę, oddzielającą przystanek od jezdni.
Kierowcy auta nic się nie stało. Policjanci zdecydowali o zatrzymaniu mężczyźnie prawa jazdy i skierowaniu sprawy do sądu.
(Źródło, fot. tvnwarszawa.pl/x-news)