Tego, jak ważna jest każda sekunda w dojeździe ratowników do miejsca wypadku, w walce o ludzkie zdrowie i życie, nikomu tłumaczyć nie trzeba. Ciągle jednak różnie bywa z zachowniem kierowców, którzy utknęli w korku samochodowym na zablokowanych po wypadku drogach. Korytarz życia staje się jednak coraz popularniejszy - jak powinien wyglądać, pokazali kierowcy po dzisiejszej kolizji w Pcimiu.
- Około 10:40 na drodze ekspresowej w Pcimiu, 24-letni mieszkaniec powiatu nowotarskiego nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych, wpadł w poślizg i uderzył w bariery. Mężczyzna jechał sam, odniósł niegroźne obrażenia i został zabrany do szpitala w Myślenicach - informuje policja.
Funkcjonariusze zwrócili jednak uwagę na to, w jaki służby ratownicze i policja mogły dojechać na miejsce. Kierowcy zachowali się bardzo dobrze i odpowiednio wcześnie utworzyli tzw. korytarz życia.
Czym jest korytarz życia zwany także korytarzem ratunkowym?
Korytarz życia to nic innego jak pozostawione miejsce dla pojazdów ratunkowych poruszających się w korku, między stojącymi samochodami. Szczególnie ważny jest on na autostradach i drogach ekspresowych, gdzie ruch samochodów jest bardzo duży i w razie najdrobniejszej kolizji tworzą się natychmiast gigantyczne korki. Jeśli widzisz, że droga zaczyna się korkować - zjedź na bok pasa. Nie czekaj, aż usłyszysz sygnał karetki, zjedź od razu pozostawiając sporo przestrzeni między autami. W przypadku, gdy autostrada ma dwa pasy, kierowcy na lewym zjeżdżają zawsze na lewo, kierowcy na pozostałych pasach - na prawo. Nawet jeśli miałbyś najechać na pas awaryjny. W ten sposób tworzy się szeroki pas, którym służby ratunkowe mogą dojechać do poszkodowanych. Uwaga! Mogą nim jeździć w dwa kierunki.
(Źródło: policja)