Wielkimi krokami zbliżają się święta, dlatego najwyższy czas wybrać świąteczne drzewko - również do remizy. Lepsza sztuczna choinka czy żywy świerk albo jodła? Zdania są podzielone. Jak to jest u Was?
Sztuczne drzewko najczęściej składa się z kilku segmentów, które nakłada się na siebie. Dzięki temu nie zajmuje wiele miejsca, gdy minie okres świąt i trzeba ją gdzieś przechować do kolejnych świąt. Jej zaletą jest to, że wygląda tak samo niezależnie od temperatury wewnątrz pomieszczenia i okresu, jak długo stoi. Nie trzeba jej podlewać, nie gubi też igieł. Minusy? Na pewno brak zapachu żywego drzewka, wielu osobom kojarzącego się ze świętami. Wbrew pozorom wcale nie jest też ekologiczna - gdy ją wyrzucimy, będzie latami rozkładać się na wysypisku śmieci. Ponadto przy produkcji sztucznych drzewek używa się substancji ropopochodnych, szkodzących naturze.
Dlatego wiele osób decyduje się na żywe drzewko, choć i ono nie jest idealne. Najczęściej wybierany świerk gubi igły, ale za to wydziela intensywny, przyjemny zapach lasu. Sprzedawcy radzą, by przez pierwsze 2-3 dni drzewko wstawić do ciepłego pomieszczenia, gdzie romzrozi się i gałęzie się rozwiną. Dopiero wtedy warto wstawić je do pojemnika z wodą lub donicy z piaskiem. Warto pamiętać, by - już po rozmrożeniu - ustawić ją z dala od kaloryfera, pieca i kominka. Im chłodniej będzie w miejscu, gdzie stoi - tym dłużej będzie cieszyć nas swoim widokiem.
Dla wielu idealnym rozwiązaniem jest iglaste drzewo, rosnące przy remizie. Wtedy na okres świąt wystarczy przystroić je światełkami - jest i ekologicznie i nie trzeba martwić się opadającymi igłami.
(Fot. UG Krośnice)
