Nocna interwencja strażaków z OSP Wola i policjantów z Pszczyny. Około 1.00 w nocy służby otrzymały informację od pijanej kobiety, że w jednej ze skrytek paczkomatu, zamknęła 1,5 rocznego psa. Tak dla zabawy.
- Na ul. Pszczyńskiej w Woli na patrol policji czekała właścicielka psa i jej mąż. Kobieta tłumaczyła policjantom, że zamknęła swojego pieska w otwartej skrzynce. Zrobiła to „tak dla zabawy". Niestety, nie przewidziała, że po zamknięciu drzwiczek, nie będzie w stanie ich otworzyć. Problem pojawił się, kiedy, przypuszczalnie za sprawą swojego stanu nietrzeźwości, nie była również w stanie wskazać tej właściwej skrzynki, w której "ukryła" swojego pupila - relacjonuje rzecznik Komendy Powiatoej Policji w Pszczynie.
Gdy na miejsce przybyły służby, pies nie dawał ze śodka żacnych oznak życia. Wtedy do akcji wkroczyli strażacy z OSP Wola. - Wskazywane przez kobietę kolejne drzwiczki otwierali przy użyciu specjalistycznych narzędzi. Dopiero w trzeciej skrzynce znaleziono psa. Na szczęście, pomimo tego, że zwierzę przez kilka kwadransów przebywała w bardzo niekomfortowych warunkach, nic mu się nie stało - relacjonuje rzecznik.
Właścicielka zwierzęcia, jak tylko wytrzeźwieje, będzie musiała wytłumaczyć swoje postępowanie policjantom i prawdopodobnie przed sądem.
(fot: OSP Wola)