OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Nie zostawiaj dziecka w rozgrzanym aucie. Można tam usmażyć jajko!

- Prostota jest najlepszym środkiem przekazu. Może tym eksperymentem uratujemy czyjeś życie - mówi Marcin Grzybowski, nauczyciel z Miłosławia, który postanowił prostym doświadczeniem pokazać, jakie temperatury panują w zamkniętym samochodzie w upalny dzień. Na desce rozdzielczej samochodu postawił patelnię z rozbitym, surowym jajkiem. Po 17 minutach jajko było usmażone.

W mediach od pierwszych dni upalnych temperatur słychać ostrzeżenia, by nie pozostawiać nawet na chwilę dzieci czy zwierząt w zaparkowanym pojeździe. Pan Marcin postanowił w prosty sposób pokazać, co dzieje się w zamkniętym aucie w upalny dzień.

- Jestem przerażony tym, co ludzie robią. Szybko żyjemy i szybko działamy, czasami bez rozmysłu. Sam słyszałem od znajomych historie, gdzie byli świadkami takich sytuacji - w aucie śpi dziecko, więc tato czy mama wyskakują "tylko na chwilę", "na szybkie zakupy". A w aucie robi się piekarnik - opowiada Marcin Grzybowski.

Zrobił więc prosty eksperyment, który widział już wcześniej w internecie. - Sam chciałem sprawdzić, czy to naprawdę działa. Wziąłem więc celowo zimną patelnię, prosto z lodówki, rozbiłem na niej jajko i wsadziłem do samochodu, stojącego na słońcu. Po 17 minutach jajko było usmażone, białko się ścięło. Warto wyobrazić sobie, co w tym czasie dzieje się z organizmem małego dziecka - mówi.

Warto pamiętać, że gdy w upalny dzień widzimy zamknięte w samochodzie dziecko, powinniśmy zareagować. Najlepiej jest od razu wezwać policję. Gdy auto zaparkowane jest pod sklepem możemy poprosić obsługę o wywołanie właściciela auta. Gdy jednak widzimy, że sytuacja jest krytyczna - zamknięte w samochodzie dziecko nie reaguje na nasze pukanie w szybę, a służby ratunkowe jeszcze do nas nie dojechały - powinniśmy wybić boczną szybę (tą najdalszą od dziecka czy zwierzęcia, by zminimalizować ryzyko urazu) i jak najszybciej uwolnić dziecko z rozgrzanego pojazdu oraz przenieść je do cienia. W takiej sytuacji nie odpowiemy za zniszczenie mienia, bowiem - w świetle prawa - działamy w stanie tzw. wyższej konieczności, ratując zdrowie lub życie.

(Fot. Marcin Grzybowski)

13 czerwca 2019 12:48
Udostępnij na Facebooku