Początkowo sądzono, że palą się niebezpieczne substancje, składowane na terenie dawnej cukrowni w Chybiu w powiecie cieszyńskim. Okazało się jednak, że płonęły szmaty i folie, składowane w magazynach. W akcji brało udział 45 zastępów PSP i OSP.
Pożar wybuchł wczoraj przed godziną 17. Ogień objął powierzchnię około tysiąca metrów kwadratowych w kilkupiętrowym budynku.
- Pierwsze działania strażaków polegały na tym, by ograniczyć rozprzestrzenianie się pożaru na następne pomieszczenia. To kompleks obiektów, w którym przechowywane są również materiały niebezpieczne. To się udało - powiedział na antenie Polsat News Adam Wilk, zastępca komendanta śląskiej straży pożarnej.
Jak informuje Wilk, w akcji gaśniczej uczestniczyło w szczytowym momencie 45 zastępów strażaków, w tym grupa ratownictwa chemicznego z Bielska-Białej. W sumie to około 150 strażaków. Sieć hydrantów okazała się niewystarczająca więc na potrzeby akcji zbudowano magistralę wodną z pobliskiego zbiornika.
Ogień dogaszano do godzin porannych. Teren pogorzeliska wciąż jest dozorowany przez strażaków. Przyczyna pożaru nie jest znana. Ustalą ją biegli.
(Fot. vifi.pl, Gmina Strumień)