OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Operator numeru 112 pomylił miejscowości, strażacy pojechali na drugi koniec województwa

Operator Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego skierował strażaków do miejscowości, w której ich pomoc nie była potrzebna. Pożar zgłoszono bowiem w miejscowości o podobnie brzmiącej nazwie, ale... na drugim końcu województwa.

Zdarzenie miało miejsce pod koniec lutego na terenie województwa dolnośląskiego.

- Strażacy otrzymali informację z WCPR o pożarze traw koło kościoła w miejscowości Serby. Po dojeździe zastępu na miejsce strażacy nie mogli zlokalizować pożaru, dlatego poprosili dyspozytora o kontakt z osobą zgłaszającą, żeby dokładnie wskazała lokalizację. Wtedy, przy ponownym kontakcie dyspozytor dopytał także, czy na pewno chodzi o nasz powiat. Wtedy okazało się, że chodzi jednak o miejscowość Sarby w powiecie strzelińskim czyli na drugim końcu województwa dolnośląskiego - relacjonuje kpt. Mirosław Durka, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Głogowie.

Na miejsce pożaru wysłano lokalną jednostkę straży pożarnej, a strażacy z Głogowa wrócili do bazy. Jak mówi rzecznik głogowskich strażaków, nie pamięta, by w ostatnich latach doszło do podobnej pomyłki.

- Nie wiemy, czy to operator źle zapisał nazwę miejscowości czy też osoba zgłaszająca niewyraźnie ją wymówiła. Osoby, które dzwonią na numer 112 sądzą, że osoba odbierająca telefon doskonale orientuje się w terenie i zna każdą miejscowość. Tymczasem zdarza się, że operatorem jest osoba znajdująca się kilkadziesiąt kilometrów od zgłaszającego, dlatego niezwykle ważne jest precyzyjnie wskazywanie miejscowości, ale też gminy i powiatu by takie pomyłki wykluczyć - dodaje kpt. Durka.

(Fot. KP PSP Głogów)

20 marca 2019 12:03
Udostępnij na Facebooku