Siedem osób podróżujących miejskim autobusem zostało rannych, gdy w jego tył uderzyła ciężarówka. Kierowca TIR-a był pijany, w wydychanym powietrzu miał prawie promil alkoholu.
Do wypadku doszło w Falentach pod Warszawą. Wśród rannych jest także kierowca autobusu. Jak poinformowała sierż. sztab. Marta Słomińska, wszyscy poszkodowani trafili do szpitala.
Krzysztof Łukaszczuk z Nadzoru Ruchu Miejskich Zakładów Autobusowych przyznał, że gdyby autobus stał w miejscu, konsekwencje wypadku byłyby o wiele poważniejsze. - To szczęście w nieszczęściu. W trakcie wypadku autobus ruszał. Gdyby stał, na pewno niektórzy ponieśliby śmierć na miejscu - ocenił.
(Źródło: TVN24/x-news)