OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Pijany kierowca rozbił się uciekając policji. W samochodzie wiózł 2-letnią córeczkę.

Policjanci zatrzymali 29-latka, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Okazało się, że kierowca mazdy miał blisko promil alkoholu w organizmie. Aby uniknąć kary, mężczyzna naraził na niebezpieczeństwo swoją 2-letnią córkę. Jazdę zakończył, gdy wpadł do rowu.   
   
18 sierpnia około 20:30, w Rawie Mazowieckiej policjanci zauważyli jadącą ulicą Słowackiego mazdę bez włączonych świateł mijania. Kiedy próbowali zatrzymać samochód do kontroli, jago kierowca gwałtownie przyśpieszył. Uciekał przed radiowozem ulicami miasta zmuszając prawidłowo jadące samochody do hamowania. W trakcie ucieczki pojechał na rondzie pod prąd i dalej przez miasto z prędkością przekraczającą 100 km/h. Na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Konstytucji 3-go Maja uderzył w sygnalizator świetlny, kontynuując ucieczkę. Na drodze serwisowej przy trasie S8 nie zapanował nad pojazdem, uderzył w betonową barierę zabezpieczającą i zjechał do rowu. Dalej próbował uciekać na pieszo.   
   
Policjanci zatrzymali go i obezwładnili. Chwilę później okazało się, że na tylnym siedzeniu rozbitej mazdy siedziała w foteliku płacząca i przerażona 2-letnia dziewczynka. Funkcjonariusze wezwali lekarza, a do tego czasu zajęli się i uspokoili córkę kierowcy.   
 
Badanie wykazało, że 29-letni łodzianin miał niemal promil alkoholu w organizmie, a do Rawy przyjechał na wczasy. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty kierowania pod wpływem alkoholu, niezatrzymania się do kontroli oraz narażenia swojej córki na utratę życia lub zdrowia. Grozi mu za to kata do 5 lat pozbawienia wolności. Dziewczynka na szczęście nie odniosła obrażeń. Po zbadaniu przez lekarza została przekazana matce. 

 

21 sierpnia 2018 10:59
Udostępnij na Facebooku