Sprawca wypadku zostawił swój rozbity samochód na środku drogi, nie udzielił pomocy poszkodowanym z drugiego samochodu i uciekł. Mężczyznę zatrzymano po kilku godzinach od zdarzenia. Kierowca w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Do wypadku doszło wczoraj wieczorem na DK16 pod Olsztynem.
Jak ustaliła policja, kierowca audi nagle zjechał na przeciwny pas i zderzył się z innym samochodem. Następnie zostawił na drodze rozbity samochód i uciekł z miejsca wypadku. W zostawione na środku drogi auto uderzył inny samochód. W sumie trzy osoby trafiły do szpitala.
- Sprawca, czyli osoba, która kierowała osobowym audi, bezpośrednio po zdarzeniu nie udzieliła pomocy osobom poszkodowanym, po czym porzuciła swój pojazd i oddaliła się z miejsca zdarzenia – powiedział asp. Rafał Prokopczyk z policji w Olsztynie.
Dziś policja poinformowała, że zatrzymała mężczyznę prowadzącego audi. - Już w piątek wieczorem policjanci na miejscu wypadku ustalili, że samochodem audi mógł poruszyć się 30-letni mężczyzna. Policjantom udało się nawiązać z nim kontakt telefoniczny, mężczyzna wrócił na miejsce wypadku i mimo licznych dowodów, że siedział za kierownicą audi, nie przyznał się, że spowodował wypadek i uciekł z tego miejsca - mówi asp. Prokopczyk.
Policjanci przebadali 30-latka na zawartość alkoholu w organizmie. Miał ponad jeden promil. Dodatkowo lekarz ocenił, że obrażenia mężczyzny wskazują na to, że powstały wskutek wypadku. Wykonano także specjalistyczne badanie, które wskaże, jaką ilość alkoholu miał mężczyzna w chwili zdarzenia.
- 30-latek kilkukrotnie zmieniał swoją relację co do wypadku. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie, a gdy wytrzeźwieje, policjanci przeprowadzą z nim dalsze czynności - dodał policjant.
(Źródło, fot. TVN24/x-news)