W poniedziałek wieczorem służby ratownicze w Brzegu zostały zaalarmowane, że na przejeździe kolejowym na drodze wyjazdowej z miasta w kierunku Dolnego Śląska, doszło do zderzenia pociągu z osobówką. Okazało się, że kierujący audi stracił panowanie nad autem, gdy przejeżdżał przez tory i utknął na nasypie kolejowym. Chwilę później doszło do zderzenia z nadjeżdżającym pociągiem.
44-letni kierowca samochodu zdążył wysiąść z auta. Jak się później okazało, był pijany.
Patrycja Kaszuba z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu, w rozmowie z Radiem Opole podkreśla, że 44-latkowi grozi teraz kara nawet do 10 lat więzienia.
- Wydmuchał 1,5 promila. Jak wytrzeźwieje, to zostanie przesłuchany. Prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym – tłumaczy policjantka.
Pociągiem podróżowało około 130 pasażerów, nikomu z nich nic się nie stało.
(Źródło: Radio Opole)