OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Pogrzeb śp. Andrzeja Bzdurskiego. W ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy strażaków!

Kilkaset osób i kilkadziesiąt pocztów sztandarowych, towarzyszyło śp. Andrzejowi Bzdurskiemu, tragicznie zmarłemu podczas dojazdu na akcję gaśniczą, naczelnikowi OSP Pęczniew. Uroczystość odbyła się zgodnie z ceremoniałem strażackim.   
 

- Żegnamy dziś Rycerza świętego Floriana, żegnamy druha Andrzeja Bzdurskiego, który przez całe swoje życie pięknie zasłużył się ojczyźnie. Tej małej w Pęczniewie i tej wielkiej - Polsce. Podtrzymując tradycje rodzinne już w wieku osiemnastu lat wstąpił w szeregi OSP w Pęczniewie, a kiedy miał 20 lat został jej naczelnikiem, i kierował tą działalnością bojową straży do końca. Do tego ostatniego wyjazdu. Żegnamy druha, który jest ucieleśnieniem słów Chrystusa, które powiedział na ostatniej wieczerzy, że nie ma większej miłości niż ta, kiedy ktoś oddaje życie za przyjaciół swoich. I druh Andrzej oddał to życie. Ale on je oddawał dzień po dniu, w czasie tej pięknej, wyjątkowej służby - troszcząc się o najbliższych, rodzinę, ale też troszcząc się o ojczyznę, o człowieka w potrzebie. Dziś, kiedy go żegnamy, to dla nas też zobowiązanie, abyśmy tę miłość, którą nam okazywał, odwzajemnili też dla jego najbliższych - powiedział podczas pogrzebu Waldemar Pawlak, prezez Związku Ochotnicych Straży Pożarnych RP.   
    
Druh Andrzej Bzdurski został pośmiertnie odznaczony przez ministra Joachima Brudzińskiego Srebrną Odznaką "Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej" oraz decyzją Zarządu Wojewódzkiego Związku OSP RP - Złotym Znakiem "Za zasługi dla pożarnictwa".   

Andrzej Bzdurski zmarł w szpitalu po tym, jak samochód którym druhowie z OSP Pęczniew jechali alarmowo do pożaru, na łuku drogi uderzył w drzewo. Na tę chwilę nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.

12 maja 2018 20:10
Udostępnij na Facebooku