Płomienie objęły hałdy, na których składowano odpady wielkogabarytowe - m.in. stare meble. W akcji gaśniczej strażaków wspierają dwa samoloty gaśnicze i śmigłowiec gaśniczy, które zrzucają wodę na płonące sterty odpadów. Akcja trwa od niedzielnego popołudnia.
Pożar wybuchł w niedzielę około godziny 14 na wysypisku odpadów komunalnych w Kędzierzynie-Koźlu na Opolszczyźnie.
- W akcji gaśniczej wspomagają nas samoloty gaśnicze i śmigłowce, nie zanotowaliśmy osób poszkodowanych. Pod uwagę bierzemy kilkanaście przyczyn zdarzenia. Akcja na pewno będzie długotrwała, hałdę będziemy musieli rozgarniać i powoli dogaszać. Akcja nie jest trudna taktycznie, ale długotrwała. Zagrożenie dla środowiska to za dużo powiedziane. Palą się stare meble, dużo tapicerek, plastików, dym na pewno może być szkodliwy, jeśli ktoś by w nim przebywał. W bezpośrednim kontakcie z tym dymem nie są osiedla mieszkaniowe. Dym może dotrzeć do miasta, ale jeśli tak się zdarzy należy zamknąć okno - informuje Leszek Morkis, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie Koźlu w rozmowie z 24opole.pl.
Dziś na miejscu pożaru wciąż pracuje 7 zastępów strażaków, którzy dogaszają składowisko odpadów.
(Fot. KP PSP Kędzierzyn-Koźle, czytelnik)
