Tył samochodu wiszący na drzewie, a przód "zaparkowany" kilkanaście metrów dalej. Taki widok zastały służby, które przyjechały do wypadku na jednej z ulic Sosnowca na Śląsku - informuje Kontakt24.tvn24.pl. Jak podała policja, kierowca uszedł z życiem.
Samochód rozbił się około godziny 8 w okolicy ronda papieskiego. Jak podała policja, za kierownicą seata cordoby siedział 38-latek. - Mężczyzna jadący ulicą Rydza-Śmigłego nie zatrzymał się przed skrzyżowaniem, przeciął rondo i po przeciwległej stronie, przy ulicy Zaruskiego uderzył w drzewo - relacjonowała st. asp. Sonia Kepper, oficer prasowa z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.
Jak przekazała policjantka, siła zderzenia była tak duża, że auto rozpadło się na dwie części. Kierującego przewieziono do szpitala. - Są obrażenia wewnętrzne, które ze wstępnych ustaleń lekarzy wymagają operacji. Natomiast lekarze określają jego stan jako stabilny - dodała.
(Źródło: Kontakt24, Foto: Tomasz Tylec)