Ponad 600 interwencji przeprowadzili strażacy w całym kraju w związku z burzami, które w ostatni weekend przetoczyły się przez Polskę. Ulewne deszcze spowodowały zalanie ulic, piwnic oraz lokalne podtopienia. Najwięcej, bo ponad 130 interwencji, podjęto w woj. wielkopolskim.
- W momencie kiedy się ta chmura się oberwała, to cała woda spłynęła do garażu. W związku z tym poziom wody wynosił ok. 80 cm. W całej piwnicy dużo rzeczy uległo zniszczeniu. Nigdy do takich zalań nie dochodziło. To jest największe zalanie po wybudowaniu właśnie tej ulicy – relacjonował Ryszard Karolak, właściciel zalanej piwnicy.
Ponad 80 interwencji strażaków miało miejsce w gminie Hażlach w województwie śląskim.
- Straty są bardzo duże. Wystarczyły 4 godziny ulewnego deszczu i widzimy wszyscy jak to tutaj wygląda. Wiemy, że zostało uszkodzonych kilka mostów, w jednym miejscu przy drodze powiatowej osunęła się ziemia. Oczywiście mówimy tu tylko o infrastrukturze gminnej. Również tutaj ucierpiała znacząco infrastruktura prywatna naszych mieszkańców, gdzie były podtopienia piwnic – poinformował Grzegorz Sikorski, wójt gminy Hażlach.
Mateusz Parchański ze straży pożarnej w Kończycach Wielkich powiedział, że działania strażaków polegały przede wszystkim na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic.
Około 30 gospodarstw zostało podtopionych we wsi Rusocin w woj. opolskim. Mieszkańcy twierdzą, że problemy nasiliły się po przeprowadzeniu remontu drogi.
- Najgorzej, że lodówka nowa i zamrażarka nowa i dużo rzeczy nowych, wszystko zostało zniszczonych, no bo to się już nic nie nadaje, nawet te głupie panele trzeba zerwać i osuszyć cały dól i dopiero robić, to może do zimy zrobimy pomału – powiedziała mieszkanka zalanego domu.
Jedna z mieszkanek Rusocina stwierdziła, że podtopienia zaczęły się po remoncie drogi. Jej zdaniem rowy melioracyjne zostały źle wykonane.
(Źródło: TVN24/x-news)