OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Śmigłowiec Robinson 44 przed i po wypadku w Domecku pod Opolem

Za miesiąc poznamy prawdopodobnie wstępny raport Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych, w sprawie wypadku śmigłowca Robinson 44, który dzisiaj rano rozbił się w Domecku pod Opolem. Helikopter leciał z Koszęcina pod Lublińcem, na Śląsku do Ziębic na Dolnym Śląsku.       
     
Po 9.00 mieszkańcy Domecka usłyszeli nietypowy i bardzo głośny hałas. - Po chwili zobaczyłam śmigłowiec, który leciał bardzo nisko i dziwnie się poruszał. Słychać było nietypowe dźwięki. Po chwili helikopter spadł na ziemię - oppowiada jedna z mieszkanek wsi.  
   
Niewyklczuczone, że pilot chciał dolecieć do lotniska w Polskiej Nowej Wsi, oddalonego zaledwie 3 kilometry od miejsca tragedii. Śmigłowiec uderzył w ziemię, zaledwie kilkadziesiąt metrów od drogi i zabudowań mieszkalnych.   
 
Na miejscu zginęły dwie osoby - 57-letni mężczyzna i jeszcze jedna osoba, której tożsamości jeszcze nie ustalono. Do szpitala, w ciężkim stanie, trafił 21-letni mężczyzna, który przeżył wypadek.    
   
"Wygląda na to, że mężczyzna miał dużo szczęścia"  

- Pacjent trafił na Oddział Intensywnej Terapii w stanie ogólnym ciężkim. Na miejscu wypadku został zaintubowany, w szpitalu wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Został już zdiagnozowany, stwierdziliśmy szereg obrażeń charakterystycznych dla tego wypadku urazów. Trwają konsultacje i zapadają decyzje terapeutyczne odnośnie zaopatrywania tych obrażeń. Stan na tą chwilę jest stabilny, wygląda na to, że mężczyzna miał dużo szczęścia, czeka go jednak kilka operacji - powiedział portalowi 24opole.pl, lek. med. Maciej Gawor, ordynator oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii z USK w Opolu.  
     
Wstępny raport o przyczynach wypadku, prawdopodobnie poznamy za 30 dni. 

Na miejscu swoje działania prowadziła grupa dochodzeniowo-śledcza policji, prokurator oraz Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych. 
 
- Będą badane zarówno ślady zabezpieczone na miejscu wypadku, jak i dokumentacja lotu. Być może zachował się jakiś zapis samego zdarzenia, np. z monitoringu, telefonu komórkowego, czy rejestratora. Pewne rzeczy wymagają potwierdzenia w kilku źródłach lub specjalistycznych badań. Dlatego musimy być wstrzemięźliwi w udzielaniu informacji przed publikacją wstępnego raportu - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową jeden z pracowników komisji.

Rozbity śmigłowiec to Robinson R44 Raven II. Jedno z ostatnich zdjęć tej maszyny wykonał 6 czerwca 2018 roku na lotnisku Babice-Bemowo w Warszawie, Aleksander Kalinowski.   
  
ZOBACZCIE MATERIAŁ WIDEO - PONIŻEJ!
 
Więcej zdjęć i informacji, także w artykule:
- Wypadek helikoptera pod Opolem. Nowe informacje - WIDEO, FOTO!


(Foto główne: Aleksander Kalinowski/ lotnictwo.net.pl   / 24opole.pl)

11 lipca 2018 17:04
Udostępnij na Facebooku