OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Strażak OSP potrzebuje pomocy. Został pobity, przed nim kosztowne leczenie.

Norbert Bohonos jest strażakiem OSP Jaroszów, a także pracownikiem pogotowia ratunkowego w Świdnicy. Został zaatakowany przez pijanych mężczyzn i trafił do szpitala. Wtedy okazało się, ze konieczna jest operacja i kosztowna rehabilitacja, zanim będzie mógł wrócić do służby.

- Jestem ojcem dwójki nastolatków, mężem wspaniałej kobiety i opiekunem Barego, najwierniejszego psa pod słońcem. Pewnej niedzieli wracając z rodziną do domu zostałem zaatakowany przez dwóch osobników, których zachowanie wskazywało na stan upojenia alkoholowego. Nie miałem wiele szans po ataku z tyłu. Broniąc się upadłem, uderzając głową o beton. W szpitalu okazało się, że w moim mózgu pojawił się gość, którego tam nie potrzebuje. Guz... nowy lokator - pisze Norbert.

Okazało się, że jedynym ratunkiem jest skomplikowana operacja, a po niej długie leczenie i rehabilitacja, na którą Norbert sam nie będzie w stanie zarobić.

- Do tej pory prowadziłem jednoosobową działalność, od tego wydarzenia nie mogę pracować, każdy wysiłek jest dla mnie niebezpieczny. Po operacji będę potrzebował minimum roku, by wrócić do pełni sił. - Potrzebuję Waszej pomocy, żeby się go pozbyć i móc wrócić do mojej rodziny, dla której świat zatrzymał się w momencie mojego upadku - apeluje Norbert.

Strażak uruchomił internetową zbiórkę pieniędzy na koszty rehabilitacji. Można pomóc za pośrednictwem portalu Zrzutka.pl.

(Fot. zrzutka.pl)

7 lipca 2019 16:19
Udostępnij na Facebooku