Tytułowy, niosący do świętego patrona prośbę cytat, wyhaftowany złotą nicią na sztandarze naszej jednostki należy rozwinąć jeszcze dalej...
Przenieśmy się zatem 124 lata wstecz, do czasów Galicji, kiedy to grupa mieszkańców Jawornika postanowiła założyć Ochotniczą Straż Pożarną. Na posiedzeniu Rady Gminnej powołano komitet organizacyjny, który za pozwoleniem Namiestnictwa we Lwowie i Starostwa w Myślenicach założył w sierpniu 1897 roku Ochotniczą Straż Pożarną w Jaworniku.
Działalność jawornickiej straży, jak i innych jednostek przez wiele dekad od założenia ograniczała się jedynie do ochrony przed żywiołem ognia pobliskich domów, budynków gospodarczych, pól.
Z czasem, na przestrzeni lat prośba do świętego Floriana o ochronę tylko przed ogniem nie wystarczała. Coraz więcej zagrożeń różnego typu, coraz bardziej wymagające zdarzenia losowe wywołały potrzebę niesienia pomocy poszkodowanym.
Pod tarczą świętego Floriana rzesze strażaków niosą obecnie pomoc także podczas powodzi, wichur, zdarzeń komunikacyjnych, pomagają uwięzionym zwierzętom, usuwają zagrożenia, a ostatnio także uczestniczą w zdarzeniach czysto medycznych, gdzie brakuje zespołu ratownictwa medycznego.
Niesamowicie szybki rozwój i coraz większy wachlarz zadań oraz wymagań nie omija również naszej jednostki. Posiadając specjalizację jaką jest ratownictwo techniczne na drogach najczęściej wyjeżdżamy właśnie do tych zdarzeń. Każde z nich jest inne i nie da się zastosować wszędzie jednego schematu działania. Trzeba myśleć szybko i zaraz po tym natychmiast działać, nie ma czasu na zastanowienie, co często bywa trudne.
Niejednokrotnie mówi się, że strażacy idą tam skąd wszyscy inni uciekają. Idą tam by pomóc, by dać cząstkę swego serca drugiemu człowiekowi, co bywa ryzykowne i niebezpieczne, a to pozostaje niezmienne od początków pożarnictwa.
Akcje ratownicze mogą nieraz zaskoczyć, przynoszą wiele satysfakcji, uśmiechu ale również są takie które z różnych powodów zapadają gdzieś głęboko w pamięć i mocno dają do myślenia.
Działalność w straży pożarnej uczy człowieka pokory, hartu ducha, wyrozumiałości i działania ponad wszelkimi podziałami. Można tu także nawiązać cenne relacje z ludźmi, na których pomoc możesz zawsze liczyć, bo jadąc na akcję strażacy w zastępie muszą sobie mocno ufać, by działać razem, co buduje silne relacje między nimi.
Każdy z nas, strażaków-ochotników z Jawornika na porannej Mszy Świętej w dniu 3 maja, w intencji naszej jednostki chciał właśnie za to wszystko podziękować Bogu przez wstawiennictwo Świętego Floriana i rozwinąć wspomnianą prośbę: „Święty Florianie, chroń nas od ognia, zagrożeń podczas zdarzeń na drogach i podczas usuwania skutków klęsk żywiołowych, wzmocnij jeszcze bardziej w naszej drużynie więzi, zaufanie i daj nam siłę dalej owocnie działać Bogu na chwałę, a ludziom na ratunek".
dh P. Norek
