Znamy pierwsze ustalenia straży pożarnej po tragicznym pożarze w Koszalinie. Strażacy mówią o wielu nieprawidłowościach w obiekcie, jest też wstępna informacja na temat przyczyny śmierci 5 dziewczynek.
Komendant Główny PSP Leszek Suski poinformował dziś o pierwszych ustaleniach po tragedii. Wskazał na szereg nieprawidłowości w obiekcie.
- Urządzenia grzewcze prawdopodobnie były zbyt blisko materiałów palnych, w pomieszczeniu znaleźliśmy również świece. Instalacje elektryczne były przeprowadzone prowizorycznie. Pomieszczenie miało objętość 7,3 metra kwadratowego, były tam dwa fotele, lampa, dla samych osób przebywających w tym pomieszczeniu miejsca było mało.
Suski podkreślił, że główną przyczyną tragedii było brak zapewnienia właściwej ewakuacji. - Bezpieczeństwo nie było zapewnione. Śmierć nastąpiła prawdopodobnie na skutek substancji toksycznych, produktów spalania materiałów, które znajdowały się w środku - mówił Komendant Główny PSP.
Dodał też, że w pomieszczeniu znajdowały się gaśnice, ale nie zostały użyte.
- Pożar był rozwinięty obok pomieszczenia, w którym odnaleziono ofiary tego tragicznego zdarzenia. Zgodnie z zasadami straż pożarna odstąpiła od reanimacji ofiar, bo były wyraźne oznaki śmierci - powiedział Leszek Suski.
Portal WP.PL poinformował, że przyczyną pożaru był wybuch butli z gazem, którą ogrzewano pomieszczenie. Taką informację miał przekazać ratownikom pracownik obiektu, który przeżył, ale został ciężko poparzony. Dziś strażacy nie potwierdzają tej informacji, ale nie chcą mówić o szczegółach ze względu na trwające dochodzenie.
O pożarze pisaliśmy:
- 5 młodych kobiet zginęło w pożarze escape room'u w Koszalinie
- Tragedia w escape room: "15-latki świętowały urodziny jednej z nich"
- Po tragedii w Koszalinie będą kontrole w całej Polsce
(Fot. tvn24.pl)