OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Wiatr zerwał dach z remizy OSP Falmirowice. Strażacy byli wtedy na akcji.

Strażacy z Falmirowic na Opolszczyźnie są załamani - gdy wrócili z nocnej akcji, zastali zniszczony budynek remizy. Wiatr zerwał dach z garażu, a woda zalała urządzenia elektryczne. Z pomocą strażakom ruszyli lokalni przedsiębiorcy, dzięki którym udało się zabezpieczyć budynek przed dalszymi stratami.

Dziś w nocy strażacy z Falmirowic wyjechali do pożaru, który wybuchł prawdopodobnie od linii energetycznej, zerwanej przez silne podmuchy wiatru. Do remizy wrócili około 4:30. Wtedy okazało się, że wiatru zerwał dach z garażu remizy, a w samej strażnicy nie ma prądu. Blaszany dach leżał na sąsiednim budynku.

- W remizie nie ma teraz prądu, bo każda próba jego włączenia kończy się natychmiastowym wybiciem bezpieczników. Dlatego najpierw musimy porządnie osuszyć wszystko i dopiero wtedy oszacować straty. Remiza jest świeżo po remoncie, wymienialiśmy oświetlenie, bramę, elektrykę, odświeżaliśmy ściany. Prace pochłonęły 27 tysięcy złotych i prawie wszystko to były pieniądze naszych strażaków - mówi Norbert Papkala, naczelnik OSP Falmirowice.

Rano do strażaków przyjechali pracownicy kilku pobliskich firm z materiałami, potrzebnymi do zabezpieczenia dachu. - To jest budujące, że lokalni przedsiębiorcy od razu ruszyli nam z pomocą - dodaje Papkala.

Strażacy przyznają, że na razie są całkowicie wyłączeni z działań ratowniczo-gaśniczych. - Minie przynajmniej kilka dni, zanim uda się wszystko osuszyć i dopiero wtedy zdiagnozować, które urządzenia zostały uszkodzone. Nie wiadomo też, czy nie będziemy musieli wymienić stropu, pewnie konieczne będzie ponowne wykonanie ocieplenia. Ale nie wiem, skąd weźmiemy na to pieniądze, bo dopiero co z pieniędzy strażaków zrobiliśmy remont - mówi naczelnik.

10 lutego 2020 17:50
Udostępnij na Facebooku