W pierwszy dzień wiosny (21.03.2017) o godzinie 22:01 zostaliśmy zadysponowani do poszukiwań 90-letniego mężczyzny w miejscowości Radzice Małe (gmina Drzewica). Z ustaleń policjantów wynikało, że 90-latek mieszka samotnie. 21 marca około godziny 15.00 starszy pan wyjechał rowerem z domu i do wieczora nie powrócił. W nocy podczas poszukiwań znaleziony został jedynie rower. O godzinie 2:00 wróciliśmy do bazy.
22.03.2017 w godzinach południowych dotarła do nas bardzo dobra informacja, jak się okazało starszy Pan się odnalazł cały i zdrowy, a uratował go jego własny PIES.
We wtorek, 21 marca, o zaginięciu 90-latka policję powiadomił zaniepokojony nieobecnością mężczyzny sąsiad. Z ustaleń policjantów wynikało, że 90-latek mieszka samotnie. 21 marca około godziny 15.00 starszy pan wyjechał rowerem z domu i do wieczora nie powrócił..
- Jak zawsze w takich sytuacjach i tym razem natychmiast policjanci ruszyli na poszukiwania mężczyzny - mówi asp. Barbara Stępień z KPP w Opocznie. - Teren, w jakim mieszka 90-latek otoczony jest rozległymi lasami. Informacje jakie zebrali policjanci wskazywały, że mężczyzna prawdopodobnie zabłądził w lesie.
Do pomocy w poszukiwaniach aktywnie włączyli się strażacy oraz leśniczy z opoczyńskiego nadleśnictwa. Wszyscy przeczesywali rozległy teren z nadzieją, że starszy pan zostanie odnaleziony. Działania te trwały przez kilka godzin. W poszukiwania zaginionego oczywiście włączyła się rodzina 90-latka. Córka i wnuczka starszego pana, zauważyły, że na podwórku nie ma psa, którym opiekował się mężczyzna. Obie więc zaczęły nawoływać zwierzę po imieniu. Po kilkunastu minutach zobaczyły przybiegającego w ich kierunku czworonoga.
Pies, który jak się okazało spędził z mężczyzną całą noc w lesie i zaprowadził rodzinę w miejsce gdzie przebywał zaginiony. Okazało się,że 90-latek doskonale wiedział jak w tak trudnych warunkach w miarę bezpiecznie spędzić noc. Do „ogrzania się" wykorzystał znajdujące się w lesie gałęzie i runo leśne. Przykryty nimi w towarzystwie swojego wiernego psa o imieniu Murzyn, czekał na świt.
Okazało się, że mężczyzna oddalił się od domu o około 5 km, skrył się w gęstym lesie pomiędzy drzewami i licznymi krzewami.
- Na szczęście starszy pan nie ucierpiał w wyniku całego zdarzenia - mówi rzeczniczka policji. - Oczywiście trafił do szpitala na badania jednak już dziś wiemy, że nocleg w lesie nie spowodował u niego żadnych poważnych obrażeń.
Źródło:http://tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl/artykul/poszukiwania-starszego-mezczyzny-kolo-drzewicy-zakonczone,4057315,art,t,id,tm.html