Samolot spadł na ziemię zaraz po starcie z lotniska aeroklubu w Kamieniu Śląskim na Opolszczyźnie. Świadkowie twierdzą, że słychać było przerywaną pracę silnika. Po upadku awionetka przewróciła się na dach. Instruktor i kursant trafili do szpitala.
Do zdarzenia doszło przed godziną 10. Zaraz po starcie awionetki Cessna prawdopodobnie doszło do awarii silnika w trakcie lotu szkoleniowego. Kursant, który pilotował samolot próbował wrócić na pas startowy, ale nie udało mu się bezpiecznie wylądować.
- Awionetka rozbiła się obok pasa startowego i przewróciła się na dach. Świadkowie słyszeli przerywaną pracę silnika podczas lotu, więc prawdopodobnie doszło do awarii silnika - mówił. asp. Jarosław Waligóra z Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach na antenie Radia Opole.
Maszyną leciał 26-letni kursant z województwa śląskiego oraz 51-letni instruktor, mieszkaniec województwa opolskiego. Obie osoby zostały ewakuowane z rozbitej awionetki przez pracowników lotniska, strażacy udzielili im pierwszej pomocy i przekazali ratownikom medycznym.
Na miejscu są jednostki straży pożarnej, które nadzorują wrak samolotu w razie, gdyby doszło do zapalenia się paliwa. Przyczynę wypadku będzie ustalać specjalna komisja.