Wypadek drogowy.
31.10.2017, 19:05 Droga Bledzew - Goruńsko
Dzik "sprawcą" groźnego wypadku.
Dzień Wszystkich Świętych sprawia, że w większej masie odwiedzamy groby bliskich i znajomych. Tak też postanowiła zrobić mieszkanka Goruńska, która w przeddzień święta zmarłych wybrała się samochodem na cmentarz w pobliskim Bledzewie. W tym samym czasie z Bledzewa do Goruńska wracał inny jej mieszkaniec. Mniej więcej w połowie drogi, w miejscu gdzie przebiega przez las, na drogę wybiegł dzik. Peugeot prowadzony przez mężczyznę uderzył w zwierzaka, który pobiegł dalej. Kierowca wysiadł z samochodu aby ocenic uszkodzenia i pozbierać części samochodu leżące na drodze. Gdy znajdował się za swoim autem, jadąca mazdą kobieta uderzyła w stojącego peugeota. Uderzony samochód potrącił mężczyzną i wpadł do przydrożnego rowu zatrzymując się na drzewie. Mazda pozostała na drodze.
Alarm w bledzewskiej remizie rozległ się kilka minut po godzinie 19-tej. Dyżurny PSK Międzyrzecz zadysponował do działania zastęp w samochodzie SLRt Gaz. Ochotnicy z OSP Bledzew na miejscu byli w ciągu kilku chwil (do miejsca zdarzenia mieli około 3 km) i zabezpieczyli teren działań. Jak się okazało uczestnicy wypadu (oboje kierowcy) skarżyli się na ból w klatce piersiowej. Dodatkowo mężczyzna krawaił z nosa i skarżył się na ból w kolanie. W międzyczasie do wypadku przyjechał zastęp JRG w Międzyrzeczu i zastęp OSP Templewo. Dotarły także dwie karetki pogotowia, które zabrały poszkodowanych do szpitala. Swoje działania prowadziła również policja.
Zadania ochotników polegały na oświetleniu miejsca wypadku, a po usunięciu rozbitych aut uprzątnięciu drogi (płyny eksploatacyjne, części samochodowe). Po trzch godzinach zastęp OSP Bledzew udał się remizy, meldując się w niej kilka minut po 22-ej. Na szczęście ten grożny wypadek zakończył się bez ofiar śmiertelnych. A "sprawca" wypadku czyli dzik oddalił się w nieznanym kier
