OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Bus wjechał pod prąd, doszło do czołowego zderzenia. Jedna osoba nie żyje.

Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę na warszawskim Mokotowie. Kierowca skody był reanimowany, ale nie udało się go uratować. Z jego samochodem zderzył się bus, którego kierowca wjechał w ulicę pod prąd. Śledczy ustalają, czy nie był on pod wpływem alkoholu, jak sugerują świadkowie.

Wypadek miał miejsce około 1:45 na ul. Rzymowskiego w Warszawie.

- Doszło do zderzenia czołowego busa marki Renault z osobową Skodą. Z relacji świadków zdarzenia wynika, że kierujący busem wjechał w ulicę Rzymowskiego od strony ulicy Gotarda pod prąd i uderzył w betonowe bariery oddzielające pasy, a następnie zderzył się czołowo z jadąca prawidłowo Skodą. Jak przekazał naszemu fotoreporterowi świadek zdarzenia, kierowca busa wysiadł z auta o własnych siłach, jednak wiele wskazywało na to, że jest pod wpływem alkoholu - relacjonuje portal Wawa Hot News 24.

Kierowcy skody, mimo długiej reanimacji, nie udało się uratować. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, jednak odleciał bez pacjenta. Dwie osoby zostały zabrane do szpitala przez Zespoły Ratownictwa Medycznego.

Okoliczności wypadku ustala stołeczna policja.

(Fot. Wawa Hot News 24)

13 marca 2022 08:53
Udostępnij na Facebooku