Ze względu na trudny teren nie było możliwości dojechania wozami bojowymi do płonącego samochodu, dlatego strażacy ruszyli na miejsce pieszo. Zadysponowano też quada.
W miniony piątek po południu do strażaków z OSP Kościelisko wplynęło zgłoszenie o pożarze samochodu terenowego w lesie w rejonie przysiółka Jaworki w Witowie. Do zdarzenia wyjechał zastęp GCBARt Scania.
- W początkowej fazie największym problemem było zlokalizowanie miejsca zdarzenia. Nasz zastęp udał się od strony Roztok, natomiast zastęp z Witowa udał się od strony tartaku w Jaworkach. Niestety teren okazał się zbyt trudny, aby auta gaśnicze dotarły na miejsce, dlatego zadysponowano naszego quada. W tym czasie strażacy ruszyli pieszo ok. kilometra ze sprzętem, w celu poszukiwania dokładnego miejsca zdarzenia. Po dotarciu na miejsce auto było całkowicie objęte ogniem - relacjonują strażacy z OSP Kościelisko.
Jak dodają, za pomocą quada oraz prywatnych samochodów terenowych dostarczono pompę pływającą oraz szlamową wraz z armaturą wodną.
- Przy wykorzystaniu tego sprzętu udało się podać dwa prądy gaśnicze z pobliskiej rzeki, w tym prąd piany ciężkiej z prądownicy Scotty. Quadem przewieźliśmy także najaśnicę akumulatorową oraz pomogliśmy w dotarciu na miejsce policji - informują druhowie.
Akcja trwała blisko 2 godziny, brali w niej udział strażacy z OSP Kościelisko, OSP Witów oraz JRG Zakopane.
(Fot. OSP Kościelisko)