OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Policjant poparzony podczas ratowania dobytku. Pożar stodoły w Kraszewicach.

Funkcjonariusze patrolujący teren zauważyli dym i natychmiast ruszyli na ratunek. Jeden z nich doznał poparzeń, gdy ratował dobytek z płonącego gospodarstwa. Akcja gaśnicza trwała ponad 6 godzin. Żaden z domowników nie ucierpiał.

Pożar wybuchł we wtorek około 20:30 w Kraszewicach w powiecie ostrzeszowskim. Pierwsi na miejscu byli dwaj funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Grabowie nad Prosną: mł. asp. Maciej Mydlak oraz sierż. sztab. Piotr Pawłowski, którzy podczas patrolu zauważyli kłęby dymu wydobywające się z zabudowań.

Policjanci natychmiast ruszyli w kierunku pożaru, uwolnili psy zamknięte na terenie posesji i przystąpili do ratowania dobytku. Poinformowali też o pożarze nieświadomych domowników. Funkcjonariusze wydobyli z pomieszczeń garażowo-gospodarczych m.in. dwa ciągniki rolnicze wraz z osprzętem i podpiętymi maszynami rolniczymi, samochód marki VW T4 oraz inny sprzęt rolniczy.

- Po dojeździe na miejsce okazało się, że całkowicie ogniem objęty jest budynek stodoły o rozmiarach 10x25 metrów. W pierwszej fazie akcji strażacy bronili sąsiednie budynki. Spaleniu uległy maszyny rolnicze o znacznej wartości – informuje Radosław Gatkowski ze straży pożarnej w Ostrzeszowie.

Podczas akcji 30-letni policjant - sierż. sztab. Piotr Pawłowski doznał oparzeń obu dłoni, oparzeń karku oraz uszkodzenia stawu skokowego. Udzielono mu pomocy, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

(Źródło, fot. TVN24/x-news, KPP Ostrzeszów)

2 czerwca 2021 18:32
Udostępnij na Facebooku