OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Polscy strażacy ćwiczyli bezpieczną jazdę na torze w Czechach

Kierowcy z jednostek PSP z województw opolskiego i śląskiego szkolili się wspólnie z kolegami z Czech na specjalnie przygotowanym torze, służącym do doskonalenia technik jazdy w terenie.

W ostatnich dniach w czeskiej Ostravie zorganizowano szereg szkoleń z zakresu doskonalenia technik jazdy w trudnym terenie. W zajęciach wzięli udział m.in. strażacy PSP z Kluczborka, Raciborza, Pszczyny, Żor i Rybnika. Szkolenie zorganizowano w ramach czesko-polskiego projektu Bezpieczne Pogranicze.

- Dwudniowe szkolenie rozpoczęło się od zajęć teoretycznych, podczas których omówiono różne techniki jazdy w terenie i to, jakie będą nas czekać tory, a później była już tylko praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka czyli to, co najważniejsze - mówi Marek Pietrucha z JRG w Kluczborku.

Strażacy jeździli wozami bojowymi po torach, różniących się zarówno podłożem - był żwir, piasek i ziemia, a także nachyleniem i innymi przeszkodami. Niektóre tory miały betonowe płyty, ustawione pod kątem, inne - nietypowe przeszkody terenowe czy pochylenia.

Jak sprawował się wóz z Kluczborka w terenie? - Pojechaliśmy na ćwiczenia Staromanem, to raczej miejski samochód i Czesi byli pod wrażeniem, jak dobrze radzi sobie w terenie, na tych wszystkich nierównościach i nachyleniach. Sami Czesi jeżdżą Tatrami, które są szerokie i niskie więc nie ma problemu ze środkiem ciężkości - opowiada Marek Pietrucha.

Kierowca z kluczborskiej straży zwraca uwagę, że doskonalenie technik jazdy jest bardzo potrzebne i przydaje się na co dzień.

- Choć oczywiście na szkoleniu najczęściej wiemy, co nas czeka. Na płycie poślizgowej spodziewamy się, że zaraz autem zarzuci. A gdy jedzie się do akcji, to nigdy nie wiadomo co czeka za zakrętem, czy ktoś nie wyjedzie nagle z bocznej ulicy, czy ktoś nie zahamuje nagle widząc w lusterku wóz bojowy - dodaje Pietrucha.

A wypadków z udziałem wozów straży pożarnej nie brakuje. Wczoraj w Poznaniu samochód osobowy wjechał w bok wozu bojowego, jadącego na sygnałach do akcji. Miesiąc temu w Gronowie doszło do zderzenia dwóch wozów strażackich - kierowca auta z OSP Szczawno najechał na tył samochodu z JRG Krosno Odrzańskie. Na początku lutego wóz OSP Hopowo wpadł w poślizg i zatrzymał się w rowie, z kolei na początku stycznia strażacy z OSP Jaświły wypadli z drogi, a ich wóz przewrócił się na bok. Do wszystkich tych zdarzeń doszło podczas alarmowej jazdy strażaków do akcji.  
   
(Fot. KP PSP Kluczbork, wideo: Sejfer.cz)

23 marca 2019 15:25
Udostępnij na Facebooku