OSP Kotórz Wielki Ochotnicza Straż Pożarna Kotórz Wielki

POSZUKIWANIA KSIĘDZA GRZYWOCZA 14-21.09.2017r.

W dniach 14 - 21 września 2017r. nasz druh, a równocześnie członek Opolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej brał udział w poszukiwaniach, zaginionego 17 sierpnia księdza Krzysztofa Grzywocza w Alpach Szwajcarskich. W owej akcji brało udział 17 osób z OGPR-u i Klubu Wysokogórskiego Opole.  Na zdjęciach widać ratowników OGPR, Air Zermatt, Swiss Sherpa Foundation, oraz Szwajcarskiej straży pożarnej i policji.

 

Artykuł: Radio Opole ; NTO.pl

Zdjęcia: www.prostozopolskiego.pl ; członkowie OGPR ; druh OSP Kotórz Wielki

 

Artykuł 1:

Na poszukiwanie zaginionego w Alpach Szwajcarskich ks. dr. Krzysztofa Grzywocza zdecydowali się jego koledzy i przyjaciele z Opolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej oraz z Klubu Wysokogórskiego zmobilizowani przez kapelana opolskiego sportu ks. dr. Jerzego Kostorza - mówi ks. dr Joachim Kobienia, sekretarz biskupa opolskiego, który od piątku do wtorku towarzyszył uczestnikom wyprawy ratunkowej. - Opolanie dokładnie spenetrowali górę Bortelhorn na granicy szwajcarsko-włoskiej, na którą prawdopodobnie wchodził ks. Krzysztof. We wtorek zdobyli szczyt, nie napotkawszy jednak żadnego śladu po zaginionym. W środę pogoda się załamała, spadł śnieg i trzeba było przerwać akcję.Więcej w gazecie Nto.pl

Źródło: NTO.pl

Artykuł 2:

Nie udało się odnaleźć ciała księdza Krzysztofa Grzywocza w Alpach Szwajcarskich. 17-osobowy zespół Opolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej prowadził akcję w drodze do Bortelhorn przez 7 dni.Przyjęto wiele wariantów poszukiwań z racji tego, że nie było pewności, co stało się w drodze księdza na szczyt. Arkadiusz Tabisz, szef Klubu Wysokogórskiego Opole, docenia zaangażowanie Szwajcarów i współpracę przed wyjściem w góry. - Podjęliśmy wiele tropów podsuniętych również przez szwajcarskich ratowników – oni nie mieli czasu sprawdzić wszystkich śladów. Góra jest krucha, a kiedy pojawiła się mgła, nie widzieliśmy się z odległości kilkunastu metrów. Przeczesywaliśmy teren po ustawieniu się kilkunastu osób w szereg. Szczytowe fragmenty góry przeczesaliśmy więc dokładnie na miarę możliwości.Leszek Kois, dowódca grupy poszukiwawczo-ratowniczej, mówi o przeszukaniu dna jeziora o głębokości 30 metrów. - Temperatura wody nie przekraczała 4 stopni Celsjusza - zaznacza. - Udało nam się wnieść sprzęt, więc na miejscu mieliśmy do dyspozycji ponton, sonar i kamerę podwodną. Dzięki kamerze przeszukaliśmy 99 procent tego jeziora. Trzeba wziąć pod uwagę wielkość zalegających tam głazów, które osiągały rozmiary lodówki. Trójwymiarowe skanowanie dna wymagało bardzo dużo czasu i wysiłku z naszej strony. Te wszystkie próby nie pozwoliły na odnalezienie księdza Krzysztofa.a miejscu był również biskup Andrzej Czaja. Ordynariusz Diecezji Opolskiej odprawił dwie msze święte i przeszedł większość prawdopodobnej trasy księdza Grzywocza. - Rzeczywiście dla mnie ta wyprawa była ważnym momentem. Idąc prawdopodobnym szlakiem, dotarliśmy aż za schronisko – na wysokość jeziora. Podeszliśmy jeszcze w pobliżu krzyża, gdzie odmówiliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego i ruszyliśmy w drogę powrotną.Na konferencji prasowej biskup Czaja podziękował wszystkim zaangażowanym w poszukiwania księdza.Przypomnijmy, ksiądz Grzywocz zastępował w czasie wakacji jednego z duchownych w miejscowości Betten. Zaginął w górach 17 sierpnia.

Źródło: Radio Opole

 

 

 

28 września 2017 14:48
Udostępnij na Facebooku
Wyświetlenia: | Tagi: ksiądz, poszukiwania, Alpy, Szwajcaria,