OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Pożar auta w Lublinie. Kierowca chwilę wcześniej wyjechał od mechanika.

Spod maski zaczął wydobywać się dym, chwilę później pojawiły się płomienie. Do zdarzenia doszło w środę wieczorem na ulicy Reja w Lublinie. Pożar szybko się rozprzestrzenił i auto niemal doszczętnie spłonęło. Jak się okazało, kierowca wracał właśnie od mechanika.

Jak informuje lublin112.pl, kierujący oplem mężczyzna w trakcie jazdy dostrzegł dym wydobywający się z komory silnika. Mężczyzna zatrzymał pojazd, a po chwili pojawiły się płomienie. Ogień szybko się rozprzestrzenił i objął niema cały pojazd. Pożar ugasili strażacy, ale większość pojazdu spłonęła.

- Z przekazanych nam informacji wynika, że mężczyzna odebrał dzisiaj auto z zakładu mechaniki samochodowej. Dokonywano tam naprawy związanej z silnikiem. Po przejechaniu kilku kilometrów samochód stanął w płomieniach - informuje lublin112.pl

Przyczynę pożaru ustalą śledczy.

(Fot. lublin112.pl)

24 grudnia 2020 11:55
Udostępnij na Facebooku