Kierowca lawety próbował sam gasić pożar, ale pożar szybko się rozprzestrzenił. Spłonęły cztery wiezione na lawecie fabrycznie nowe samochody, a kierowca trafił do szpitala z poparzeniami. Do pożaru doszło po godzinie 7 na trasie S8 w pobliżu Tomaszowa.
Mężczyzna prowadzący lawetę zatrzymał pojazd na pasie awaryjnym i podjął próbę samodzielnego ugaszenia pożaru, który powstał w okolicach tylnej osi lawety. Na miejsce skierowano 5 zastępów straży pożarnej - 2 z OSP Lubochnia oraz 3 z JRG Tomaszów Mazowiecki.
- Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Następnie zbudowana została linia główna. Pierwsza rota w aparatach ODO przystąpiła do gaszenia wodą za pomocą jednej lini gaśniczej. Druga rota w aparatach ODO za pomocą drugiej lini gaśniczej podawała środek pianotwórczy - relacjonują strażacy z OSP Lubochnia.
Cztery przewożone na lawecie samochody doszczętnie spłonęły. Kierowca lawety z poparzeniami rąk trafił do szpitala.
Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zatarcie łożyska w tylnej osi lawety.
(Fot. OSP Lubochnia)