To mogło skończyć się tragicznie. Po wypadku w Colton w stanie Kalifornia w USA, kierowca stracił przytomność, a jego samochód stanął w płomieniach. Pasażer auta zdołał opuścić je o własnych siłach, ale nie był w stanie uwolnić kolegi. W akcji ratunkowej wzięli udział przypadkowi ludzie, którzy zatrzymali się na widok przewróconego na dach samochodu. Używając podręcznych gaśnic oraz sypiąc ziemię tłumili płomienie, dzięki czemu policjanci mogli bezpiecznie wyciągnąć kierowcę z auta, które następnie doszczętnie spłonęło.
(Źródło: Storyful / x-news)