Tatrzańscy policjanci zatrzymali 29-latka podejrzanego o potrójne zabójstwo, jakiego zdniem śledczych dopuścił się w sobotę w Zakopanem, podpalając budynek. Sąd zadecydował, że podejrzany najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu do 25 lat więzienia lub dożywocie.
- 20 marca około czwartej nad ranem strażacy interweniowali w związku z pożarem pustostanu, do którego doszło w centrum Zakopanego. Budynek byłego pensjonatu w zimie był miejscem noclegu osób bezdomnych, co potwierdzały wcześniejsze policyjne kontrole realizowane w tym obiekcie. Strażacy po opanowaniu pożaru rozpoczęli przeszukiwanie budynku w poszukiwaniu ewentualnych ofiar. Niestety ratownicy ujawnili tam trzy niezidentyfikowane ciała - relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Później pracę na miejscu tragedii rozpoczęli policjanci, prokurator oraz biegły z zakresu pożarnictwa. Śledczy szybko zaczęli podejrzewać, że przyczyną pożaru mogło być podpalanie - świadczyły o tym m.in. zabezpieczone na miejscu pozostałości substancji łatwopalnej. Jak się okazało, pożar wybuchł w wejściu i na szlakach komunikacyjnych budynku odcinając drogę ucieczki pokrzywdzonym.
Po kilkudziesięciu godzinach, podejrzenia kryminalnych, którzy zajęli się sprawą, padły na 29–latka, który przyjechał do Zakopanego z województwa mazowieckiego. - Sprawdzono jego alibi i ewentualne powiązania z domniemanymi ofiarami pożaru. Po skompletowaniu materiału dowodowego policjanci zatrzymali go w niedzielę przed południem w Zakopanem. Następnie został doprowadzony do miejscowej prokuratury, gdzie usłyszał zabójstwa trzech osób poprzez podpalenie budynku i spowodowanie pożaru. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. 29-latkowi grozi kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie - mówi mł. insp. Sebastian Gleń.
(Źródło: KWP Kraków, fot: 24tp.pl, KP PSP Zakopane, KWP Kraków)