- Tylu samo powrotów, co wyjazdów - to jedne z życzeń, które najczęściej powtarzały się podczas wigilijnych kolacji u strażaków w całej Polsce.
Strażacy obok policjantów, ratowników medycznych, pracowników szpitali czy wojska - to jedna z najliczniejszych grup zawodowych, która spędza święta poza domem.
Ich wigilijne wieczerze nie różnią się wiele od tych, w domu. Są życzenia i wigilijne potrawy. Gdy jednak zawyje syrena, porzucają świętowanie i ruszają jak zawsze, by ratować ludzkie życie.
- Wiadomo, że jak się spędza święta poza domem to jest troszkę przykro, że nie spędzamy z rodziną, aczkolwiek my w naszym gronie strażackim traktujemy się także jak rodzina, tu jest nasz drugi dom - mówi kpt. Marcin Nowak ze straży pożarnej w Łodzi.
- Wigilia wygląda jak każdy inny dzień, pełnimy służbę 24 godziny tylko, że spożywamy uroczystą kolację. Myślę że na pewno rodziny nam to wybaczają, ze wględu na to, że to jest jednak służba - dodaje Dominik Komuszyński ze straży pożarnej w Gdańsku.
(Źródło fot. TVN24/x-news)
