Pięć nastolatek, które zginęły w pożarze escape roomu, spoczęło we wspólnej mogile na cmentarzu komunalnym w Koszalinie. Po mszy żałobnej w koszalińskiej katedrze, żałobnicy przeszli w procesji pogrzebowej na cmentarz, gdzie pochowano dziewczynki. W ich ostatnim pożegnaniu wzięły udział setki mieszkańców Koszalina.
- Dziś jesteśmy tutaj, w tym kościele, razem z dziewczynkami i chcę, by o nich pomyśleć w sposób najwspanialszy. To, co od razu przychodzi na myśl, to przyjaźń – powiedział ks. Wojciech Pawlak podczas uroczystości pogrzebowych pięciu dziewczynek, które zginęły w pożarze koszalińskiego escape roomu 4 stycznia br.
Duchowny zaznaczył, że choć nastolatki były różne, to "w tej przyjaźni były razem i razem pozostaną". - Kiedy razem przyszło im kończyć życie i kiedy razem są tutaj, i kiedy razem będą spoczywać na cmentarzu. Na zawsze – podkreślił ks. Pawlak.
We mszy w kościele, zgodnie z wolą rodzin, uczestniczyli tylko najbliżsi zmarłych. Przed kościołem został umieszczony telebim, na którym transmitowane było nabożeństwo. Wokół świątyni zgromadziły się tłumy ludzi.
(Źródło: TVN24, Telewizja Kablowa Koszalin / x-news)