Samochód uderzył w barierkę, po czym koziołkował. Kierowcy auta nie udało się uratować, kobieta z dwójką dzieci trafiła do szpitala.
Do wypadku doszło w poniedziałek około 6:40 w rejonie węzła Brzesko na autostradzie A4. Samochodem podróżowali obywatele Ukrainy - starsze małżeństwo oraz dwie ich wnuczki.
Kobieta oraz dwie dziewczynki znajdowały się poza samochodem, natomiast kierowca był w nim zakleszczony. Po uwolnieniu 69-latek trafił do szpitala, pozostali uczestnicy byli zaopatrywani na miejscu, a następnie przetransportowani karetkami również do brzeskiego szpitala.
- Pracujący na miejscy tarnowscy policjanci z wydziału drogowego ustalili, że kierowca stracił kontrolę nad swoim samochodem i w rejonie zjazdu do Brzeska uderzył w infrastrukturę autostradową. To spowodowało, że jego samochód został wyrzucony i obrócił się na dach, „koziołkował" i kilkadziesiąt metrów dalej na pasie zieleni się zatrzymał. Wrak pojazdu uwięził kierowcę, który został wycinany przez strażaków z metalowej pułapki i przekazany ratownikom medycznym. W miejscu wypadku nie było utrudnień, ponieważ służby zajmowały jedynie pas awaryjny - informują policjanci z Tarnowa.
Kilka godzin później kierowca auta zmarł w szpitalu.
(Fot. KMP Tarnów)