OSP Ochotnicza Straż Pożarna

2 godziny czekali na karetkę po wypadku drogowym. Potem sami musieli pojechać do szpitala.

Poszkodowani w wypadku kierowcy nie doczekali się na przyjazd karetki pogotowia i po 2 godzinach postanowili sami pojechać do szpitala na badania. Do tej niecodziennej sytuacji doszło we Wrocławiu. W związku z pandemią COVID-19 zespoły ratownictwa medycznego mają ogrom wezwań i coraz częściej podczas wezwań medyków zastępują strażacy.

Nietypowa sytuacja miała miejsce w środę wieczorem we Wrocławiu. Na ulicy Grabiszyńskiej zderzyły się dwa samochody. Według wstępnych ustaleń kierowca mercedesa zmieniając pas ruchu zajechał drogę kierowcy mazdy. Po zderzeniu obu aut mercedes przewrócił się na bok, niszcząc znaki drogowe znajdujące się na chodniku, a mazda dachowała.

Samochodami jechali jedynie kierowcy, którzy nie odnieśli poważniejszych obrazeń. Na miejsce wypadku wezwano jednak karetkę pogotowia ratunkowego.

- Ze względu na brak wolnych karetek, uczestnicy wypadku na przyjazd ratowników mieli czekać ponad dwie godziny, po czym samodzielnie udali się do szpitala na badania - relacjonuje Gazeta Wrocławska.

(Fot. Daniel Ciumel)

19 marca 2021 16:18
Udostępnij na Facebooku