OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Strażacy dwukrotnie eskortowali auto z poszkodowanym do szpitala. Nie było wolnej karetki.

Strażaków z Leszna wezwano do starszego mężczyzny, wymagającego pilnej pomocy medycznej. Okazało się, że w tym momencie nie było wolnej karetki, dlatego na miejsce wezwano strażaków oraz śmigłowiec LPR. Ostatecznie lekarz zdecydował, że poszkodowany mężczyzna może dotrzeć do szpitala prywatnym samochodem. Przejazd eskortowały dwa wozy straży pożarnej. Kilka dni później doszło do niemal identycznej sytuacji.

Do tej niecodziennej sytuacji doszło w minioną niedzielę na osiedlu Zaborowo w Lesznie. Strażaków z PSP w Lesznie wezwano do 75-letniego mężczyznę z objawami udaru. Na miejsce zadysponowano także śmigłowiec LPR.

Lądowisko dla śmigłowca zabezpieczyli strażacy z OSP Leszno-Gronowo, a ratownicy z PSP w Lesznie udzielili pierwszej pomocy mężczyźnie. Gdy na miejsce dotarł śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, poszkodowanego mężczyznę zbadał lekarz.

- Ze względu na stan zdrowia pacjenta zadecydowano o transporcie prywatnym samochodem osobowym w eskorcie dwóch wozów strażackich - relacjonuje portal leszno112.info.

Do podobnej sytuacji doszło dwa dni później. We wtorek do wypadku samochodowego pod Rydzyną zamiast karetki pogotowia - również pojechali strażacy. Kobieta kierująca autem uderzyła w ciągnik rolniczy. Ranna - pod eskortą strażaków - została przewieziona do szpitala prywatnym samochodem.

Narodowy Fundusz Zdrowia wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.

- Wystąpiliśmy do szpitala o przesłanie nagrań, żeby po prostu sprawdzić, jak sytuacja wyglądała, bo wszystkie rozmowy z dyspozytorem są nagrywane, można je
odtworzyć - mówi Marta Żbikowska-Cieśla z Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia na antenie TVN24.

Jak informuje TVN24, Wojewódzki Szpital Zespolony w Lesznie ma do dyspozycji cztery karetki, które niemal ciągle są zajęte przez pandemię koronawirusa.

(Fot. tvml.pl)

12 grudnia 2020 17:44
Udostępnij na Facebooku