Upalne lato przeszkadza nie tylko nam. Z powodu wysokich temperatur również owady są bardziej aktywne niż zwykle. Najbardziej dają się we znaki osy i szerszenie. Strażacy mają dużo pracy, związanej z usuwaniem gniazd owadów - często jednak wezwania są nieuzasadnione. Dlaczego?
W powiecie opolskim od początku lipca odnotowano 34 interwencje, związane z usuwaniem i neutralizowaniem gniazd owadów. Telefonów z prośbą o interwencję jest dużo więcej, ale warto pamiętać, że strażacy nie wyręczają specjalistycznych firm, które zajmują się usuwaniem gniazd owadów.
- Działamy tylko w przypadkach bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, a więc w przypadku, gdy owady mają swoje gniazdo w budynkach użyteczności publicznej czy ośrodkach zdrowia, szpitalach, gdzie przebywają osoby o ograniczonej zdolności poruszania się. Jeśli chcemy usunąć gniazdo owadów ze swojej prywatnej posesji, należy skorzystać z usług wyspecjalizowanej firmy - mówi mł. kpt. Piotr Bibułowicz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
Warto pamiętać, że gniazda os powinno usuwać się po zmierzchu, gdy wszystkie owady wrócą do gniazda. Dobrze też nie niepokoić owadów do czasu przyjazdu ekipy, która ma je zneutralizować. Najczęściej owady stają się agresywne wtedy, gdy próbujemy je przegonić, zakleić wlot do gniazda czy psikamy w nie chemikaliami.
Ale większa aktywność owadów jest też spowodowana wyjątkowo upalnym latem. Wysokie temperatury w ciągu dnia drażnią owady, a ciepłe noce sprzyjają ich rozmnażaniu.
W przypadku ukąszenia przez osę, pszczołę lub szerszenia zwykle wystarczy przyłożyć na miejsce użądlenia zimny okład, może być z dodatkiem octu. Jeśli jednak poza zaczerwienieniem skóry zauważymy inne objawy - duszności, ból w klatce piersiowej, gorączkę czy dreszcze powinniśmy niezwłocznie zgłosić się do lekarza. A gdy jesteśmy świadkami użądlenia osoby uczulonej na jad powinniśmy od razu wezwać na miejsce pogotowie ratunkowe.
Być może zainteresuje Cię także artykuł:
- Gniazda szerszeni i os. Jak je znaleźć, rozpoznać, zlikwidować? Kiedy wezwać strażaków?
(Foto: OSP Glinojeck)
