Strażacy bronili części mieszkalnej przed rozprzestrzenieniem się pożaru, konieczne było dowożenie wody na miejsce akcji z hydrantu zlokalizowanego około kilometr od miejsca akcji. Udało się ewakuować zwierzęta z budynku gospodarczego, nikomu nic się nie stało. Pożar wybuchł wczoraj około 11:40 w Moszczenicy Wyżnej pod Nowym Sączem.
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia ustalono, że pożarem objęty był dach budynku gospodarczo - mieszkalnego oraz siano składowane na poddaszu. W części mieszkalnej nie było osób. W drugiej części budynku na parterze znajdowała się trzoda chlewna. Na poddaszu zmagazynowane było siano. Zagrożony był budynek mieszkalny oddalony około 10 m od pożaru - relacjonują strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Nowym Sączu.
Strażacy rozwinęli linię gaśniczą w obronie na budynek mieszkalny oraz trzy linie gaśnicze w natarciu na palący się budynek. Zorganizowano zaopatrzenie wodne do celów gaśniczych poprzez dowożenie z hydrantu zlokalizowanego około 1 km od miejsca pożaru. Na miejsce działań przybyło Pogotowie Energetyczne, które odłączyło prąd. Dokonano ewakuacji zwierząt z zagrożonego budynku poprzez zamknięcie ich w klatkach oraz wyniesieniu w bezpieczne miejsce.
Po zlokalizowaniu pożaru przystąpiono do prac rozbiórkowych spalonej konstrukcji budynku gospodarczego. Przerzucano oraz przelewano zmagazynowane siano. Kolejnym krokiem było stopniowe rozbieranie konstrukcji budynku z elementów drewnianych, które stwarzały bezpośrednie zagrożenie.
Pogorzelisko sprawdzono przy użyciu kamery termowizyjnej, nie stwierdzono zagrożenia. Działania 10 zastępów straży i 43 strażaków trwały cztery godziny. Przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona
(Fot. KP PSP Nowy Sącz)
