- Chciałem ugasić gaśnicą, ale pożar był już zbyt mocny - mówi świadek pożaru, do którego doszło wczoraj we Wrocałwiu. Ogień pojawił się po zderzeniu ciężarówki z tramwajem we Wrocławiu. Motorniczy tramwaju trafił pod opiekę lekarzy, ale okazało się, że nie doznał poważniejszych obrażeń.
Do wypadku doszło w środę przed godz. 14 na ul. Olszewskiego. Tramwaj uderzył w samochód ciężarowy, który przejeżdżał przez torowisko. Została zerwana została sieć trakcyjna, po czym wybuchł pożar.
Z informacji strażaków wynika, że pożar wybuchł wskutek zwarcia w instalacji elektrycznej tramwaju. Strażacy nie mogli przystąpić do akcji gaśniczej, dopóki nie otrzymali potwierdzenia, że odłączono napięcie w sieci trakcyjnej.
- Chciałem ugasić gaśnicą, ale pożar był już zbyt mocny więc zajechał na parking, żeby sprawdzić czy nikt nie potrzebuje pomocy. Chwilkę później przyjechała straż pożarna - opowiada świadek zdarzenia.
W akcji brało udział 5 zastępów straży pożarnej.
(Źródło, fot. TVN24/x-news)
