Potężna nawałnica, która wczesnym popołudniem przeszła w czwartek (29.06) nad północną częścią Warszawy, pozostawiła po sobie iście apokaliptyczny pejzaż, którego najbardziej przejmującym elementem były powalone przez wichurę potężne drzewa. Przy ulicy Staszica jedno z nich spadło na budkę z warzywami i dosłownie ją zmiażdżyło.
- Byłem w środku. W ostatniej chwili przeskoczyłem przez ladę. Nie wiadomo, jak to by się skończyło - mówi mężczyzna pracujący w osiedlowym sklepie.
O ogromnym szczęściu może mówić kierowca, który jechał ulicą Rozbrat. Nic poważnego mu się nie stało, choć na jego samochód spadło drzewo.
(Źródło: TVN24/x-news)