Przed Sądem Okręgowym w Opolu zapadł wyrok skazujący 33-letniego Rafała W. na 25 lat pozbawienia wolności za spowodowanie pożaru, w którym jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne. Na karę 2 lat więzienia skazano także jego ojca, który wiedział o pożarze, ale nie zrobił nic, by pomóc w ratowaniu mieszkańców kamienicy.
Tragiczny pożar miał miejsce nad ranem 2 listopada ubiegłego roku. Rafał W. wraz ze swoim ojcem - 56-letnim Adamem W. postanowił odwiedzić swoją siostrę. Kiedy nikt im nie otworzył drzwi, Rafał W. oblał szafkę stojącą w korytarzu przed mieszkaniem siostry łatwopalnym płynem i podpalił, a następnie wybiegł z kamienicy.
W wyniku pożaru, jaki wybuchł jeden z lokatorów budynku zmarł w wyniku odniesionych poparzeń, a dwie zostały ranne. To m.in. mężczyzna, który ratując się przed ogniem wyskoczył przez okno.
- Oskarżony wzniecił ogień, choć wiedział, że w budynku są ludzie. Działo się to nad ranem, gdy mieszkańcy spali i nie mieli praktycznie możliwości szybkiej reakcji. Tylko błyskawiczna interwencja strażaków sprawiła, że nie zginęło więcej osób - mówił sędzia uzasadniając wyrok.
Rafała W. skazano na 25 lat więzienia, ma też zapłacić ponad 200 tys. zł pokrzywdzonym w pożarze osobom za wyrządzone szkody. Sąd nie znalazł dla mężczyzny żadnych okoliczności łagodzących, zwłaszcza, że oskarżony był wcześniej karany. 56-letni Rafał W. - ojciec mężczyzny również został skazany na 2 lata więzienia za nieudzielenie pomocy lokatorom budynku, kiedy już wybuchł pożar.
Wyrok nie jest prawomocny.
O pożarze pisaliśmy:
- Uciekając przed ogniem wyskoczył z 3. piętra. Dramatyczny przebieg pożaru w Prudniku
(Fot. archiwum/OSP Moszczanka)