38 strażaków Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu, w województwie lubuskim, zostało objętych domową kwarantanną. Ma to związek z tym, że jeden ze strażaków wraz z żoną i dwójką dzieci trafił do Uniwerysteckiego Szpitala Klinicznego w Zielonej Górze z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Rodzina miała niedawno przebywać w Niemczech.
Informację potwierdza Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzeczniczka wojewody lubuskiego. - Kwarantanna domowa tych strażaków potrwa tak długo, jak będzie to koniecze. Wiele zależy od tego, czy u strażaka, który trafił do szpitala, potwierdzone zostanie zakażenie koronawirusem - mówi w rozmowie z osp.pl. Jak dodaje rzeczniczka, niewykluczone, że może to być nawet okres dwóch tygodni.
Budynek Komendy Powiatowej PSP w Międzyrzeczu został dzisiaj zdezynfekowany, a na służbę skierowano strażaków z innych jednostek ratowniczo-gaśniczych na terenie powiatu.
- 38 strażaków, którzy zostali poddani kwarantannie, to około 90% stanu komendy w Międzyrzeczu, dlatego dla zapewnienia ciągłości służby, do odwołania, będą tam służyć strażacy z innych jednostek - informuje st. kpt. Dariusz Szymura, rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim. Na tę chwile mamy już przygotowany grafik na kolejne kilka dni - dodaje.
Rzecznika lubuskich strażaków zapytaliśmy, czy brany jest pod uwagę jest scenariusz, w którym dla zabezpieczenia prawidłowego funkcjonowania jednostki, mogą zostać ściągnięte zastępy z Ochotniczych Straży Pożarnych. - Na tę chwilę nie przewidujemy takiej potrzeby - poinformował stp. kpt. Dariusz Szymura.
Do sprawy będziemy wracać.
(fot: zdjęcie ilustracyjne)